Jesienią 2020 odkryłem przypadkiem, że mój film, pod tytułem, nomen omen, „Mój film”, dokument, który nakręciłem na planie „Weisera” - miał pokaz na Krakowskim Festiwalu Filmowym, puszczało go HBO - jest od lat eksploatowany na stronie WFDiF w wersji bez napisów.
Aż takie zaskoczenie to dla mnie nie było, bo już w 2006, w wydaniu „Weisera” na DVD, użyto takiej, okaleczonej wersji. Próbowałem wtedy interweniować, byłem nawet dogadany na jakieś sprostowania z wydawcą DVD, ale – na gadaniu się skończyło. Mnie od początku 2007 odciągnęły ważniejsze, mimo wszystko, sprawy, a potem machnąłem ręką. Nie wyobrażałem sobie, że to może wrócić.
Tym razem po interwencji film bez napisów zdjęto, a ja dostałem maila z takim między innymi zdaniem:
Jeśli w przyszłości będziemy chcieli ponownie wykorzystać materiał dot. "Weisera", tj. dokument Pana autorstwa, zobowiązujemy się do używania pełnej wersji filmu, z napisami końcowymi.
Nie sądzę, żeby TOR – teraz WFDiF – spieszył się z tym „wykorzystaniem”. Byłoby to jakieś tam przyznanie, że wcześniej coś jednak nie było w porządku („przepraszam” nie padło). Tymczasem więc film mogę udostępnić prywatnie (via YouTube), po uprzednim kontakcie. Polecam.