12 grudnia 2007, fragment nieopublikowanego listu do redakcji:
Niedawno wycofałem się z reżyserii od roku przygotowywanego debiutu. Stało się bowiem jasne, że producent nie znalazł pieniędzy na mój film tylko na - „wizję inwestorów”. Na pewno będzie to inny film niż mój. Spodziewać się mogę cenzury obyczajowej i politycznej. Mam wątłą nadzieję na szacunek dla dramaturgicznej dyscypliny, prawdy miejsca, postaci i dialogów. Film wyreżyserował zagraniczny, sławny operator, który poczynił zmiany - podobno bardzo głębokie - w moim scenariuszu. Może jest to droga na skróty na red carpet, ale czy na lepsze, polskie kino też? Pamiętając o naszych kompleksach, mogę się spodziewać, że jeśli film okaże się dobry, to dlatego, że nie ja go wyreżyserowałem. Jeśli okaże się jest zły, to dlatego, że ja napisałem jego scenariusz.