Hejka!
Siódmy roczek w Brazylii. Kitesurfing i olej palmowy, tyle wam zdradzę. Tak patrzymy sobie stąd, co się dzieje u was i wychodzi na to, że prysnęliśmy w ostatniej chwili! Biegła się śmieje, że Carmen będzie pierwszą świętą ery totalnego feminizmu w Kujawsko-Pomorskim. Bardzo ją to kręci. (I mnie zaraz kręci, kiedy ją kręci.) Ale fakt: Dziś „Dżej Dżej” już by nie mógł powstać - no to tym lepiej, że jest!
Prujemy tu sobie bez trzymanki po szutrze i śpiewamy jak taki jeden świr w takim filmie: time is on my side, yes it is...
Ściski i do zo!
Dżej Dżej
P.S. Pozdrowienia dla śluzowego z Czyżkówka!
P.S.' I jeszcze jedno zanim nas zbanują: Gierka w czarną niewolnicę - nadal nasza ulubiona:)