W sierpniu, w Kielcach, w ramach II Herling-Grudziński Festiwal odbywał się, współorganizowany przez „Politykę”, konkurs Brzytwa Pilcha, na najlepszy felieton. Herling-Grudziński plus Pilch?! Cóż, łączyły ich Kielce i niewiele więcej…
Ale - dawali nagrodę, pięć tysięcy.
Więc napisałem, kliknąłem, wysłałem i… – po kiego grzyba? Szansa, że wygram tym felietonem była żadna, że wydrukują go w „Polityce” zerowa. Przecież wiedziałem.
No więc poniosło mnie, nie pierwszy raz przecież. Doczekam więc, pomyślałem, do września, do rozstrzygnięcia tej Brzytwy i wtedy premiera tutaj: